Forum www.nastoletnikatolicy.fora.pl Strona Główna www.nastoletnikatolicy.fora.pl
Forum Młodych Katolików
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Zapłodnienie in vitro...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum www.nastoletnikatolicy.fora.pl Strona Główna » Trudności życia katolika Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Zapłodnienie in vitro...

Czy jesteś za refundacją in vitro?
tak, tylko dla małżeństw
57%
 57%  [ 4 ]
Tak, dla wszystkich
14%
 14%  [ 1 ]
Nie, w żadnym wypadku
28%
 28%  [ 2 ]
Wszystkich Głosów : 7

Autor Wiadomość
Tibliskow
Administrator



Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grudziądz

Post
Cytat:
jeszcze nie słyszałem, żeby tama wytwarzała związki radioaktywne...



Tama ich nie wytwarza ;]. Po prostu gromadzą się w tej wodzie różne szkodliwe związki - zanieczyszczenia. A prędzej czy później ta tama i tak ma "pójśc".

Cytat:
Dawanie możliwości posiadania dzieci bezpłodnym parom jest bez sensu? No chyba coś nie tak, kolego.


Pewnie, że jest nie w porządku. Nie jest to czynione drogą naturalną. Nauka Kościoła to odrzuca, więc ja, jako katolik, tego nie akceptuję.

Jednak żyjemy w państwie demokratycznym, więc popieram rozwiązanie takie, jakie proponuje rządowa komisja bioetyczna - in vitro tak, ale na ściśle określonych warunkach, m. in tylko dla małżeństw.



Cytat:
Dobra, Ty stosujesz chwyty poniżej pasa, to ja w przyszłości też będę.
Powiedz mi, co jest złego w DARZE ŻYCIA, jakim de facto jest zapłodnienie in vitro?



Żaden chwyt poniżej pasa. Po prostu wskazuję, jak to się dzieję. Samogwałt( czy jak tam pan woli - masturbacja), a potem jeszcze nienaturalne zapłodnienie. "Cudownie". Pan Bóg na pewno skacze z radości. Tu jest pokazany szacunek do tego "życia i leczenia bezpłodności".

In vitro to nie leczenie bezpłodności, jak to się usilnie ludziom wmawia. To tylko pójście na łatwiznę.


Cytat:
Tak swoją drogą, Tibiliskowie, nie istnieje w poprawnej polszczyźnie sformułowanie "syficznych". Chcesz się tak licytować?



To Ty się czepiasz. Ja używam po prostu potocznego wyrazu, niezbyt pięknie brzmiącego, ale potocznego i istniejącego. Natomiast pisanie województwa z małej litery to jawny błąd. Oczywista oczywistośc, jak mówił premier Kaczyński Wink.





[/quote]


Post został pochwalony 0 razy
Śro 21:33, 06 Maj 2009 Zobacz profil autora
Natej
Stały Bywalec



Dołączył: 01 Maj 2009
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdiniô/Rëmiô (Kaszëbë)

Post
Tibliskow napisał:
Tama ich nie wytwarza ;]. Po prostu gromadzą się w tej wodzie różne szkodliwe związki - zanieczyszczenia. A prędzej czy później ta tama i tak ma "pójśc".

Ale te zanieczyszczenia nie mogą być radioaktywne, co najwyżej po prostu trujące... ale mniejsza, to nie jest wątek o tamach na polskich rzekach.

Tibliskow napisał:
Żaden chwyt poniżej pasa. Po prostu wskazuję, jak to się dzieję. Samogwałt( czy jak tam pan woli - masturbacja), a potem jeszcze nienaturalne zapłodnienie. "Cudownie". Pan Bóg na pewno skacze z radości.

A Kolega jest prorokiem, że wie, co Pan Bóg myśli?

Tibliskow napisał:
In vitro to nie leczenie bezpłodności, jak to się usilnie ludziom wmawia. To tylko pójście na łatwiznę.

Pójściem na łatwiznę to jest takie myślenie skrótami i zabobonami (bo inaczej tego nazwać nie można), jakie teraz prezentujesz. To fakt, In vitro to nie leczenie bezpłodności, to dla niektórych jedyna szansa na macierzyństwo. I co z tego że nienaturalna? Czy Twoim zdaniem wszystko musi być naturalne? To może zamieszkajmy z powrotem w jaskiniach? Kolego, mamy XXI wiek!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Natej dnia Śro 21:48, 06 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Śro 21:47, 06 Maj 2009 Zobacz profil autora
Tibliskow
Administrator



Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grudziądz

Post
Zauważyłem, że mamy XXI wiek. Nauka się rozwija. Medycyna się rozwija. Wszystko się rozwija. Jestem jak najbardziej za! Ale przy świętości, jaką jest życie, przy rzeczach związanych z przekazywaniem życia nie można za dużo mieszać ani kombinować! To są rzeczy dla Boga, nie dla nas.

Nie trzeba być prorokiem, żeby domyślić się, że Bóg nie skacze z radości na widok tego, co się wyrabia w tym zepsutym XXI wieku.

Co do tamy- nie dyskutujmy tu o tym, to nie jest na to miejsce. Jednak było w związku z nią ( tą tamą) sporo artykułów w gazetach. Bardzo szkodliwe związki, które przyczyniają się do wielu chorób - nie tylko nowotworów. Ale nikt nie mówi, że były one strasznie radioaktywne.


Ile dzieci czeka samotnych w domach dziecka? Zajmijmy się jednym problemem! In vitro to żadne rozwiązanie, to tylko pójście na łatwiznę. Nie wspominam już, jakie afery były z tymi zarodkami zamrażanymi i nie tylko.


P.S Mów mi na "Ty" Wink.


Post został pochwalony 0 razy
Śro 22:00, 06 Maj 2009 Zobacz profil autora
Natej
Stały Bywalec



Dołączył: 01 Maj 2009
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdiniô/Rëmiô (Kaszëbë)

Post
Tibliskow napisał:
Zauważyłem, że mamy XXI wiek. Nauka się rozwija. Medycyna się rozwija. Wszystko się rozwija. Jestem jak najbardziej za! Ale przy świętości, jaką jest życie, przy rzeczach związanych z przekazywaniem życia nie można za dużo mieszać ani kombinować! To są rzeczy dla Boga, nie dla nas.

Kiedyś mówiono:"Zostawcie badania nad DNA, przecież to <<substancja życia>>, Boża sprawa!" Jakoś badań nad ludzkim genotypem nie wstrzymano, a dzisiaj informacje te okazują się dla nas bezcenne.

Tibliskow napisał:
Nie trzeba być prorokiem, żeby domyślić się, że Bóg nie skacze z radości na widok tego, co się wyrabia w tym zepsutym XXI wieku.

To nadal tylko Twoje zdanie. Ponawiam pytanie: skąd masz informacje, co Pan Bóg sobie myśli?

Tibliskow napisał:
Co do tamy- nie dyskutujmy tu o tym, to nie jest na to miejsce. Jednak było w związku z nią ( tą tamą) sporo artykułów w gazetach. Bardzo szkodliwe związki, które przyczyniają się do wielu chorób - nie tylko nowotworów. Ale nikt nie mówi, że były one strasznie radioaktywne.

Dobra, niech Ci tam będzie, mniejsza już o tą tamę, nie ona tutaj najważniejsza.

Tibliskow napisał:
Ile dzieci czeka samotnych w domach dziecka? Zajmijmy się jednym problemem! In vitro to żadne rozwiązanie, to tylko pójście na łatwiznę.

Dziecko przygarnięte z domu dziecka nigdy nie będzie tak kochane, jak własne. A co do domów dziecka, to znowuż pójściem na łatwiznę jest zrzucanie winy na in vitro. (więcej, dla mnie to paranoja!) Trzeba przede wszystkim zmienić system: rodzinne domy dziecka etc. Ale to znowu temat na inną dyskusję.


Post został pochwalony 0 razy
Śro 22:19, 06 Maj 2009 Zobacz profil autora
Thoms
Moderator



Dołączył: 01 Maj 2009
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Post
Ja, sie niezbyt znam na bioetyce, ogólnie na in vitro,
ale moje zdanie jest takie, że powinno być dozwolone ale pod ścisłą kontrolą i tylko dla małżeństw.

Nie muszę wspominać, że w ostateczności, bo to chyba logiczne, iż każdy normalny człowiek nie bd zabawiał się w in vitro, skoro może zrobić to w naturalny sposób...

Pzdr


Post został pochwalony 0 razy
Śro 22:29, 06 Maj 2009 Zobacz profil autora
Tibliskow
Administrator



Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grudziądz

Post
Cytat:
Kiedyś mówiono:"Zostawcie badania nad DNA, przecież to <<substancja życia>>, Boża sprawa!" Jakoś badań nad ludzkim genotypem nie wstrzymano, a dzisiaj informacje te okazują się dla nas bezcenne.


Takie zdanie miała tylko częśc Kościoła. I oczywiście był to błąd. Nie sądzę jednak, aby w sprawie in vitro Kościół się mylił. To zupełnie inna sprawa. DNA to inna bajka.

Cytat:
To nadal tylko Twoje zdanie. Ponawiam pytanie: skąd masz informacje, co Pan Bóg sobie myśli?


Chłopie, Ty sobie coś uroiłeś, że ja napisałem "Mam pewnośc że Panu Bogu in vitro się nie podoba i to w 100% i nigdy nie jest moralnie uzasadnione. Napisałem coś takiego? Mówię tylko, ze DOMYŚLAM się, że Bóg nie specjalnie się cieszy z mieszania się w sprawę życia.

Cytat:
Dobra, niech Ci tam będzie, mniejsza już o tą tamę, nie ona tutaj najważniejsza.



Zgadzam się, nie tama tu najważniejsza, ale proszę Cię, nie pisz "niech Ci będzie", bo mieszkam tu i wiem co jest na rzeczy Very Happy.


Cytat:
Dziecko przygarnięte z domu dziecka nigdy nie będzie tak kochane, jak własne. A co do domów dziecka, to znowuż pójściem na łatwiznę jest zrzucanie winy na in vitro. (więcej, dla mnie to paranoja!) Trzeba przede wszystkim zmienić system: rodzinne domy dziecka etc. Ale to znowu temat na inną dyskusję.


To, że dzieci adoptowane (nie wypada pisac przygarnięte) z domu dziecka nigdy nie będą kochane jak własne to bzdura. Gdy ktoś jest prawdziwym katolikiem, z łaską Bożą pokocha każde, nawet z początku obce dla niego dziecko. To co napisałeś, to niczym z konferencji prasowej jakiegoś posła SLD "nikt nie kocha takich dzieci prawdziwie". Marny argument.

Nie zrzucam winy w 100% na in vitro. Ale ono wcale nie pomaga w znajdowaniu domostw i ciepła rodzinnego dzieciom przebywającym w domach dziecka. Natomiast co do zmiany systemu to zgadzam się z Tobą całkowicie.


Post został pochwalony 0 razy
Śro 22:30, 06 Maj 2009 Zobacz profil autora
Natej
Stały Bywalec



Dołączył: 01 Maj 2009
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdiniô/Rëmiô (Kaszëbë)

Post
Tibliskow napisał:
Takie zdanie miała tylko częśc Kościoła. I oczywiście był to błąd. Nie sądzę jednak, aby w sprawie in vitro Kościół się mylił. To zupełnie inna sprawa. DNA to inna bajka.

Niby czemu inna bajka? Konkretniej może?

Tibliskow napisał:
To, że dzieci adoptowane (nie wypada pisac przygarnięte) z domu dziecka nigdy nie będą kochane jak własne to bzdura.

Relacje pomiędzy przybranymi rodzicami a adoptowanym dzieckiem, a prawdziwym synem/córką są zgoła inne, co wynika choćby z powodów czysto biologicznych.

Tibliskow napisał:
Gdy ktoś jest prawdziwym katolikiem, z łaską Bożą pokocha każde, nawet z początku obce dla niego dziecko.

A gdy nie jest katolikiem, to już nie może?

Tego stwierdzenia o pośle SLD nie skomentuję, bo to denna i żałosna prowokacja. Myślę, że stać Cię na coś ambitniejszego.


Tak na marginesie, poza głównym torem dyskusji:
Tibliskow napisał:
nie wypada pisac przygarnięte

Za przeproszeniem... czep się tramwaja! Wink Wcześniej sam mówiłeś, że czasem należy odrzucić poprawność polityczną przy niektórych sformułowaniach!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Natej dnia Czw 21:43, 07 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
Czw 21:32, 07 Maj 2009 Zobacz profil autora
Tibliskow
Administrator



Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grudziądz

Post
Cytat:
Niby czemu inna bajka? Konkretniej może?


Ty udajesz, że nie rozumiesz? Co ja mam tu konkretniej wyjaśnic? Genetyka a in vitro to dwie różne sprawy... Kościół mylił się krytykując badania nad DNA. Zresztą powtarzam- krytykowała to tylko częśc Kościoła.


Cytat:
Relacje pomiędzy przybranymi rodzicami a adoptowanym dzieckiem, a prawdziwym synem/córką są zgoła inne, co wynika choćby z powodów czysto biologicznych


To też nie jest żadnym dogmatem. Często dzieci świetnie dogadują się z rodzicami, którzy ich zaadoptowali. Nie ma żadnych trudności, ba, jest lepiej niż z biologicznymi, z którymi wcale mogą nie pogadac, np. z powodu ich alkoholizmu. W każdym razie tu jest różnie. Dzieci mogą się z przybranymi rodzicami dogadywac świetnie i bez żadnych problemów, ale mogą tez z początku występowac spore trudności. Dużo zależy od tego, w jakim wieku jest adoptowane dziecko. Im młodsze- tym lepiej, większa bezpośredniośc i szczerośc.



Cytat:
A gdy nie jest katolikiem, to już nie może?


Oczywiście, że nie tylko katolik! "Się" czepiasz. Niszczy przez to sens tej części mojej wypowiedzi. Chodziło mi to, że z łaską i miłością Bożą można pokochac każdego, wybaczyc każdemu wszystko i nie miec żadych trudności w kontaktach z innymi ludźmi. Gdy ktoś kieruje się Bożą nauką, zawsze mu się łatwiej żyje. O to mi tutaj chodziło!

Cytat:
Tego stwierdzenia o pośle SLD nie skomentuję, bo to denna i żałosna prowokacja. Myślę, że stać Cię na coś ambitniejszego.


Również pozwolę sobie tego nie skomentowac.


Cytat:
Za przeproszeniem... czep się tramwaja! Wink Wcześniej sam mówiłeś, że czasem należy odrzucić poprawność polityczną przy niektórych sformułowaniach!




Po pierwsze, tu w tym przypadku nie mamy do końca do czynienia z poprawnością polityczną. Po prostu słowo przygarnięte ma raczej inne znaczenie. Przygarnąc to można biedaka pod swój dach na parę dni, jakiegoś kota z podwórka lub wychudzoną dziewczynkę. A dzieci z domu dziecka adoptujemy, bo obdarzamy je miłością :]. To chyba jest dla Ciebie różnią?

A nawet jak już się uprzesz przy swoim - tak, sam mówiłem że w niektórych przypadkach należy odrzucic tę poprawnośc. Sam napisałeś, ze tak twierdzę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tibliskow dnia Pią 13:24, 08 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Pią 10:11, 08 Maj 2009 Zobacz profil autora
Kwa_Kwa_2415
Początkujący



Dołączył: 01 Maj 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia;p

Post
Za in vitro nie będę nigdy. Jestem katolikiem i akceptuję, popieram naukę Kościoła Wink Zgadzam się z Maksem uogólniając.


Post został pochwalony 0 razy
Pią 16:49, 08 Maj 2009 Zobacz profil autora
Biskup
Początkujący



Dołączył: 01 Maj 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Archikatedra Gnieźnieńska

Post
Sprawa "można adoptować" - "nie trzeba in vitro" i "katolik pokocha każde dziecko!" powinna być obdarzona tym samym moim postem, co w "Eutanazji". Moje zdanie takie samo.
Polecam mój post z "Eutanazji"


Post został pochwalony 0 razy
Pią 16:52, 08 Maj 2009 Zobacz profil autora
Tibliskow
Administrator



Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grudziądz

Post
No więc właśnie! Cały czas o tym piszę! Osobiście nigdy bym się na takie coś z żoną nie zdecydował, jednak szanuję innych obywateli.


Post został pochwalony 0 razy
Pią 16:54, 08 Maj 2009 Zobacz profil autora
Natej
Stały Bywalec



Dołączył: 01 Maj 2009
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdiniô/Rëmiô (Kaszëbë)

Post
Tibliskow napisał:
Co ja mam tu konkretniej wyjaśnic? Genetyka a in vitro to dwie różne sprawy...

Właśnie to masz konkretniej wyjaśnić. Jak dla mnie podobnymi zagadnieniami jest zabawa naukowców "genami życia", czyli DNA (które definiuje choćby to, że jesteśmy istotami żywymi), a działania z komórkami rozrodczymi, które zawierają właśnie genotyp człowieka.


Tibliskow napisał:
Często dzieci świetnie dogadują się z rodzicami, którzy ich zaadoptowali. Nie ma żadnych trudności, ba, jest lepiej niż z biologicznymi, z którymi wcale mogą nie pogadac, np. z powodu ich alkoholizmu. W każdym razie tu jest różnie. Dzieci mogą się z przybranymi rodzicami dogadywac świetnie i bez żadnych problemów, ale mogą tez z początku występowac spore trudności. Dużo zależy od tego, w jakim wieku jest adoptowane dziecko. Im młodsze- tym lepiej, większa bezpośredniośc i szczerośc.

Przecież nie twierdzę, że PRZYGARNIĘTE (patrz niżej) dzieci nie mogą dogadywać się z rodzicami. I nie wplątuj w to alkoholizmu, bo ja mówię, że jest różnica w relacji pomiędzy adoptowanym dzieckiem a NORMALNYMI opiekunami oraz rodzonym dzieckiem a NORMALNYMI rodzicami.


Tibliskow napisał:
Po pierwsze, tu w tym przypadku nie mamy do końca do czynienia z poprawnością polityczną. Po prostu słowo przygarnięte ma raczej inne znaczenie. Przygarnąc to można biedaka pod swój dach na parę dni, jakiegoś kota z podwórka lub wychudzoną dziewczynkę. A dzieci z domu dziecka adoptujemy, bo obdarzamy je miłością :]. To chyba jest dla Ciebie różnią?

Słownik języka polskiego PWN:
przygarnąć - «dać komuś, czemuś schronienie lub wziąć pod swoją opiekę»
Przygarnąć nie znaczy wziąć coś/kogoś pod dach na parę dni, tylko zapewnić opiekę. A chyba nie powiesz, że osieroconemu dziecku nie zapewniamy opieki? Może zamiast czepiać się słówek i drobiazgów (w dodatku nie mając racji), przeszedłbyś do merytorycznej dyskusji?

Kwa_Kwa_2415 napisał:
Za in vitro nie będę nigdy. Jestem katolikiem i akceptuję, popieram naukę Kościoła Wink Zgadzam się z Maksem uogólniając.

Ale in vitro powinno być refundowane, by każdy mógł z tego dobrodziejstwa skorzystać. A jeśli nie może zaakceptować tego moralnie - nie musi. To, co pisał Biskup: zapominacie, że w Polsce nie żyją tylko katolicy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Natej dnia Pią 19:02, 08 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
Pią 18:59, 08 Maj 2009 Zobacz profil autora
Tibliskow
Administrator



Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grudziądz

Post
Merytoryczną dyskusję prowadzę od początku. Wiem jakie jest znaczenie słowa "przygarnąc". Nie użyłeś go odpowiednio. Poza tym, kto tu najwięcej czepia się o słówka?

Doskonale zdaję sobie sprawę, że w Polsce nie tylko są katolicy. Jednak ja jako katolik jestem temu przeciwny. Niech Ci, co nimi nie są, głosują sobie za. Mi sumienie nie pozwala. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Pią 19:42, 08 Maj 2009 Zobacz profil autora
Natej
Stały Bywalec



Dołączył: 01 Maj 2009
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdiniô/Rëmiô (Kaszëbë)

Post
Tibliskow napisał:
Merytoryczną dyskusję prowadzę od początku. Wiem jakie jest znaczenie słowa "przygarnąc". Nie użyłeś go odpowiednio.

W poprzednim poście zacytowałem Ci definicję ze słownika PWN. Jeśli ją przeczytałeś, to powinieneś wiedzieć, że użyłem go w sposób prawidłowy/dopuszczalny.

Tibliskow napisał:
Poza tym, kto tu najwięcej czepia się o słówka?

Krótko, zwięźle i na temat: Ty. Zacząłeś jako pierwszy, ja się tylko bronię.

Tibliskow napisał:
Niech Ci, co nimi nie są, głosują sobie za. Mi sumienie nie pozwala. Smile

Mniejszości są w Polsce zbyt słabe, a swoje podstawowe prawa mają, co zapewnia im chociażby Konstytucja. Więc in vitro powinno być refundowane. Ty nie musisz z niego korzystać, jeśli sumienie Ci na to nie pozwala. Ale inni chcą.


Post został pochwalony 0 razy
Pią 19:48, 08 Maj 2009 Zobacz profil autora
Tibliskow
Administrator



Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grudziądz

Post
Przeczytałem tę definicję. Nadal jestem zdania, że lepiej wypowiedziec się w takiej sprawie innymi słowami.

Ekhem. Czy konstytucja mówi coś o in vitro? To się robi cyrk w tym temacie...


I dobrze, że mniejszości są słabe! Taka jest demokracja! PO co mniejszościom miliardy dodatkowych praw? Ja jako katolik z tego bym nie skorzystał, a refundacja sobie niech będzie, ale na bardzo ściśle określonych warunkach! Nigdy dla samotnych, lesbijek, gejów, ani par nieślubnych.


Post został pochwalony 0 razy
Pią 19:53, 08 Maj 2009 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum www.nastoletnikatolicy.fora.pl Strona Główna » Trudności życia katolika Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin